Punktualność – tu na Kubie takie słowo nie istnieje, stąd nie ma co na nią liczyć.
Spóźniają się autobusy, restauracje hotelowe nie są otwierane na czas, a poznani Kubańczycy i tak nie bedą gotowi na godzinę na która się umówiliśmy. Na wszystko trzeba poczekać, najgorzej gdy nie wiemy jak długo przyjdzie nam czekać.
W Cayo Santa Maria jest autobus oferujący turystom przejazd po wszystkich kurortach i dwóch miasteczkach, tyle że autobus nie ma rozkładu. Podobno jeździ co 45 minut. My czekaliśmy na “panoramic bus” ponad 1,5h i się nie doczekaliśmy.
Podobnie było z restsuracją a la carte. Mieliśmy być na godzinę 18:00. Pod restauracją zjawiliśmy się o 18:05, ale zastaliśmy zamknięte drzwi i ludzi czekających na zewnątrz.