Wizyta w wiosce trwa stosunkowo krótko – do 2h.
Do wioski dowożą turystów mężczyźni, a witają kobiety. Po wyjściu z łódki kobiety Embera witają turystów uściskiem dłoni.
Wioskę można zwiedzać samemu, jest ona stosunkowo niewielka. Oczywiscie nie należy wpakowywać się Indianom do chatek.
Podczas wizyty w wiosce Indianie opowiadają o swoim codziennym życiu oraz pracy, przygotowują dla turystów posiłek, tańczą i śpiewają.
Pod koniec wizyty można sobie zrobić indiński malunek na skórze, można rownież zakupić różne przedmioty wykonane przez Indian takie jak biżuteria, plecione naczynia, kolorowe chusty itp.
Zdjęcie przedstawia nasz posiłek: rybka oraz placuszki bananowe, wszystko pięknie podane.
A to już typowa indiańska chatka.
Kto czytał Cejrowskiego, po pierwszej wizycie w dżungli przyzna Panu Wojtkowi rację, iż nie ma sensu po dżungli chodzić w butach. Dżungla to wilgoć, błoto, strumienie, rzeki. Buty zgniją i zagrzybią się po kilku dniach. Lepiej chodzić boso.
Hola Ola!
Widoki zapierają dech … oj, tylko pozazdrościć …
Czekam niecierpliwie na relacje z chyba jeszcze nie skażonej komercją Kuby.
U nas też dżungla, ale niestety wyłącznie temperaturowa 🙂
Ściskam i pozdrawiam Was serdecznie!
Dziękuję za pozdrowienia. Rownież pozdrawiam!