Jedzenie na Kubie

Kuba to dziwny kraj, w restauracjach da się zjeść normalny posiłek i wszystko na co ma się ochotę, ale praktycznie przez 2,5 dnia spędzonych w Hawanie nie znaleźliśmy ani jednego typowego sklepu z podstawowymi produktami spożywczymi. Szukaliśmy masła i marmolady. Masło znaleźliśmy w “PEWEXIE” (kubańska nazwa to Cewex), ale nie kupiliśmy bo nie mieliśmy dostępu do lodówki. 

Na Kubie nie ma problemu z pieczywem. Pieczywo jest świeże, pachnące, smaczne i bardzo tanie. Za 5 bułek turysta płaci 1,20PLN. 
Poniżej zdjęcie Cewexu.

Problem zaczyna się ze znalezieniem czegoś (jakiegoś dodatku) do pieczywa. Jedyną opcją dla turystów są ala “PEWEXY”, które prócz super taniego alkoholu sprzedają papier toaletowy, mięso, żółty ser, masło fińskie, miód, majonez, oranżady, cukier, lody i papierosy.


Aby kupić wodę, trzeba skorzystać z usług małych punktów gastronomicznych. 1,5 litra wody to 1,5 CUC – czyli 6,60 PLN.
Problem z podstawowymi towarami zauważyliśmy już przy śniadaniach u Yusi. Każdego dnia (łącznie 3 śniadania) dostawaliśmy po 2 jajka smażone i suche pieczywo. Wspaniałym dodatkiem był za to wyśmienity, gęsty sok z mango i ananasa oraz pyszna kawa.
Jak się dobrze poszuka można tanio kupić banany, wspaniałe mango lub papaję. Niestety kupując owoce praktycznie zawsze zostaniemy oszukani. Wymienimy 1CUC czyli 4,40 PLN na jeden owoc, choć prawdziwa cena (widoczna na straganie) za np. mango to 6 MONEDA NACIONAL czyli 1PLN za 1 mango.

One thought on “Jedzenie na Kubie”

  1. Ojejku, aż mi się łezka w oku zakręciła … przypomniało mi się jak w dzieciństwie chodziłyśmy z koleżankami do Pewexu żeby powąchać słodycze i ‘pooglądać’ kolory.
    Swoją drogą, może przydałoby się podesłać Kubańczykom – na kilka miesięcy takiego prawdziwego życia tych malkontentów z naszego Kraju, którzy narzekają że Polska jakoś ‘nie tak’ się zmieniła przez ostatnie lata 🙂 Dziękuję za opowieści i pozdrawiam!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *