26 sierpnia – Wyspy Dziewicze – St Thomas

26 sierpnia, w moje urodziny, okolo godziny 9:00, statek zacumowal na amerykanskich Wyspach Dziewiczych, na wyspie St Thomas.

Po dwoch i pol dniach na morzu, wszyscy pasazerowie Carnival niecierpliwili sie aby zejsc na lad.
Na schodach potworzyly sie kolejki, na sniadaniu juz o 7:30 pojawily sie tlumy.

Zjescie na lad przebiegalo jednak sprawnie i nie bylo potrzeby sie spieszyc, albo wykupywac tzw. pierwszenstwa zejscia ze statku.

Wrazenia z Wysp Dziewiczych sa niezapomniane. Juz sama nazwa daje sporo do myslenia. Nie jest to jednak raj z dziewicza przyroda, ale jest tu zielono, czysto, a Morze Karaibskie jest lazurowo czyste. Moglabym tu mieszkac, bo jest spokojnie, a zycie wydaje sie beztroskie.

Dla mnie i Marcina w dalszym ciagu plaze Bamboo, Poda oraz Chicken w Tajlandii sa numerem jeden. Ciekawe czy jeszce znajdziemy karaibski raj?

Dzisiejszy dzien spedzilismy na plazy w zatoce Magens Bay. Z portu jezdza wieloosobowe taksowki, ktore zawoza turystow w rozne miejsca. Przejazd na druga strone wyspy St. Thomas do zatoki Magens kosztuje 8 dolarow od osoby, placi sie rowniez za wejscie na plaze zatoki (4 dolary) i powrot 8 dolarow. Razem wycieczka kosztuje 20 dolarow od osoby. Wycieczke mozna rowniez wykupic na statku, jednak kosztuje 35 dolarow od osoby i ma ograniczenia czasowe, trwa okolo 3h.
My moglismy spedzic o wiele wiecej czasu na plazy, w zatoce.

IMG_0854.JPG

IMG_0848.JPG

IMG_0845.JPG

IMG_0843.JPG

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *