The end…

Wszystko co miłe niestety szybko sie kończy. Wracamy do Polski i do szarej rzeczywistości. Na szczęście, udało sie nam odpocząć i naładować baterie, a taki był główny cel naszej podróży.

Czy Tajlandia jest ciekawa i warta odwiedzenia?
Oczywiście ze tak!!!

Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Nas oczarowaly piękne plaże Bamboo oraz Poda Island, fantastyczne i czyste Morze Andamanskie, bezpieczeństwo oraz wspaniała kuchnia.

Tajlandia to kraj otwarty i przyjaźnie nastawiony na turystów, moze nie wszystko jest tu autentyczne, ale WARTO TU PRZYJECHAĆ! Warto odkryć troszkę Azji.

Air link

Doskonałym sposobem na podróżowanie z lotniska do centrum Bangkoku jak i w przeciwnym kierunku jest kolejka Air Link. Kolejka łączy sie bowiem ze Sky Trainem czyli kolejka BTS.
Za przejazd całej trasy Air Linka dorosła osoba zapłaci 45 batow.

Kolejka Air Link jest szybka, czysta i nie stoji w korkach. Wysiada i wsiada sie na najniższym pietrze lotniska.

Mozna rownież wybrać czerwona linie ekspresowa, która ma tylko dwie stacje.

Prohibicja

Wybierając sie do cieplej Tajlandii nasz bagaż ważył nieco poniżej 15 kg kazda torba, wiec w dwa ostatnie dni sprobowalismy kupić tajskie piwo, żeby poczęstować rodzine i znajomych.

Najlepsza do kupna piwa okazała sie nasza ulubiona sieć sklepów “7 eleven”. Cztery piwka CHANG kosztowały tam 135 batow.
Zakup piwa okazał sie niewykonalnym. Najpierw okazało sie ze alkoholu nie sprzedaje sie np. miedzy 14:00 a 17:00, rano oraz po 24:00, co więcej, sobote i niedziele (1 oraz 2 luty) ze względu na odbywające sie wybory wprowadzono całkowity zakaz sprzedaży alkoholu.

Oczywiście jak to w Tajlandii bywa, zakazy sa po to by je łamać. I tak pomimo zakazu, alkohol mozna było kupić w każdej knajpce w dzielnicy “pan lekkich obyczajów” oraz w sklepach u Chińczyków.

My nie skorzystaliśmy z innych opcji niż “7 eleven” i do Polski wracamy bez piwka dla znajomych.

Ibis Nana

Podsumowując nasz pobyt w Bangkoku warto podkreślić, ze hotel Ibis Nana, był dużo tańszy od hotelu Holiday Inn, a okazał sie mieć fantastyczna obsługę, schludne, czyste pokoje i wyśmienite śniadania. Jedyny minus hotelu to bliskosc “czerwonej dzielnicy”.

Obsługa hotelowa codziennie nam sie kłaniala, ochrona nam salutowala, gdy chcieliśmy żelazko, otrzymaliśmy je, gdy chcieliśmy wydrukować bilety nie było problemu, internet działał bez zastrzeżeń.

Polecamy!!!

Metro w Bangkoku

Architektura Bangkoku nie zachwyca, panuje tu swoisty nieład architektoniczny, jednak komunikacja miejska jest rozwiązana rewelacyjnie.

Prócz tzw. SKY TRAINa możemy podróżować metrem.
Za przejazd sześciu stacji zapłacimy 27 batow. My wybraliśmy sie ze stacji Sukhumvit do chińskiej dzielnicy.

Metro jest bardzo bezpieczne, na stacji nie ma szans wpaść pod pociąg gdyż sa zamontowane specjalne szyby i rozsuwane szklane drzwi. Pociąg staje dokładnie w miejscach rozsuwanych drzwi.

20140201-190630.jpg

20140201-190641.jpg

20140201-190703.jpg

Złoty Budda

Poniższe zdjęcia zostały wykonane w świątyni TRAIMIT WITTHAYARAM TEMPLE gdzie znajduje sie posąg Buddy ważący 5,5 tony i wykonany z czystego złota.

Chociaż posag ma 700 lat, to całkiem niedawno, bo w roku 1955 odkryto, iż posag jest wykonany ze złota. Wcześniej, posag był pokryty zaprawa cementowa, żeby ukryć go przed potencjalnymi wrogami najezdzajacymi na Tajlandię.

Posąg Złotego Buddy znajduje sie praktycznie przy bramie do chińskiej dzielnicy Bangkoku.

Aby zobaczyć Złotego Buddę musimy zapłacić tylko 40 batow.

20140201-183159.jpg

20140201-183234.jpg

20140201-183311.jpg

Ajuttaja – dawna stolica zniszczona przez Birmanczykow

Ajuttaja była stolica Tajlandii od około 1350 roku do roku 1767.

Podobno Ajuttaja miała idealne do obrony położenie, gdyż znajdowała sie u zbiegu kilku rzek, jednak Birmanczycy totalnie ja zniszczyli.

W ciagu czterech wieków imperium, panowało tam 33 króli, którzy przede wszystkim budowali świątynie, upiekszali miasto i utrzymywali wielkie armie.

Władcy Ajuttajii prowadzili bezustanny konflikt z Birma, Laosem i Kambodża i w roku 1767 po trwającym dwa lata oblężeniu, wojska Birmy zdobyły i zniszczyły całe miasto.

Według danych z przewodnika National Geographic, populacja miasta wynosiła milion mieszkańców, w mieście było 1700 świątyń, 30 tysięcy kapłanów i 4 tysiące posągów Buddy.

Dzisiejsza Ajuttaja to tylko ruiny dawnej cywilizacji i wiele zniszczonych posągów Buddy, jednak nawet dziś to co pozostało robi wielkie wrażenie.

20140201-094204.jpg

20140201-094223.jpg

20140201-094241.jpg

20140201-094313.jpg

20140201-094330.jpg

20140201-094351.jpg

20140201-094406.jpg

20140201-094416.jpg

Ajuttaja na sloniach.

Dawna stolicę Tajlandii mozna zwiedzac pieszo, na rowerze, łodzią i na sloniach.

Nie próbowaliśmy jazdy na sloniach, ale patrząc na turystów i ich miny, tego typu transport nie należy do najwygodniejszych form zwiedzania.

20140201-092428.jpg

20140201-092541.jpg

20140201-092555.jpg