Zakupy w Stanach to prawdziwa przyjemność. Ceny są tutaj umiarkowane, a czasem wręcz bardzo niskie, z kolei obsługa jest rewelacyjna.
Słowa: DZIEKUJĘ, PROSZĘ, a do tego szczery uśmiech, krótka konwersacja i chęć pomocy to NORMALNOŚĆ
Człowiek może wydać trzy dolary, a zostanie potraktowany po królewsku.
Uśmiech, optymizm i pozytywne podejście do życia są wszechobecne i bardzo pozytywnie wpływają zarówno na mnie jak i Marcina.
Udało nam się poznać Panią Konsul Honorową RP – Bożenę Jarnosz od której po prostu bije optymizm i radość. Pani Konsul prowadzi auto w swojej hawajskiej koszuli oraz marynarskiej czapce i praktycznie tańczy.
Urzędnicy z Urzędu Miasta w Honolulu po pierwsze pracują ekspresowo, a do tego są również promienni, radośni i bardzo pomocni. Widać, że lubią i szanują swoją pracę, a co najważniejsze szanują PETENTÓW.
Jedziemy samochodem, przy pasach stoją dzieciaki z przedszkola. Zatrzymujemy się wiec przed pasami aby przepuścić MALUCHY, a każdy opiekun ( TU JEDEN OPIEKUN PRZYPADA NA TROJE DZIECI) lekko kłania się w naszą stronę i macha do nas w podziękowaniu. Po prostu szok.