Wczoraj mielismy przyjemnosc poleciec najwiekszym z Airbusow – Airbusem A380. Samolot robi wrazenie na plycie lotniska. To kolos , ktory ma dwa poklady. W srodku samolot przypomina boeinga, ale wedlug informacji z ulotki dla pasazerow jest cichszy.
Lot byl bardzo przyjemny, jedzonko bardzo smaczne (gulasz oraz kurczak z ryzem), a my pierwszy raz zdecydowalismy sie na odrobine alkoholu. Wybor filmow spory, choc brak super nowosci.
Ladowanie bylo z dreszczykiem emocji, najpierw samolot zatoczyl trzy duze kola, a potem przy kazdym przelocie przez chmury byly momenty ze samolot wpadal w “pustke” i po prostu spadal. Wsrod pasazerow bylo slychac “wooooo”, a wysokosciomierz na moniotrze pokazywal jak gwaltownie samolot opadal.