Wiedzielismy, ze pierwszego dnia trzeba bedzie pojsc cala grupa do miejscowej restauracji i zamowic jakies lokalne posilki.
Miejscowa restauracja okazala sie bardzo droga. Najtansze danie kosztowalo $15 dolarow plus podatek i bylo to po prostu spaghetti. Do kazdego rachunku doliczano $5 za obsluge.
Jedzenie bylo OK, ale nie mozna go bylo nazwac lokalnym. Fajnie byloby zamowic rybke, krewetki i tropikalne owoce a nie sushi czy spaghetti.
Wydalismy sporo $50, ale posilek wraz z obsluga powinny byly kosztowac maksymalnie $20.